Forum pszczyńskiej OAZY Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Przyzwyczajenie pod lupą Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Pią 22:29, 24 Sie 2007 Powrót do góry

Więc tak ostatnio rozmawiając z pewną osobą poruszyliśmy pewną kwestję. Ja jako osoba woląca wyrazić swoję opinię niż pozostać bezstronnym zgodziłem się na pewien spór... wyniki narazie zostawię daleko daleko Smile bo nie chcę kwitować tematu, a wręcz przeciwnie pragnę by ludzie aktywnie zaczeli się w nim wypowiadać postaram się drażyć go jak długo się da.


Mianowicie chodzi o ludzkie przyzwyczajenia, czy są one dobre??? czy opłaca sie przyzwyczajać czy to tylko głupota?? czewgo sięgają przyzwyczajenia jakiej strefy naszego życia... Czy jest to porzyteczna rzecz trzymająca w ryzach całe nasze ziemskie życie czy może virus je powoli niszczący... co sądzicie o tym??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nozi
Moderator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radostowice

PostWysłany: Czw 20:21, 06 Wrz 2007 Powrót do góry

Przyzwyczajenia... cięzko tutaj zająć jakieś konkretne stanowisko Very Happy
Myślac teraz nad tym może byćo zły aspekt naszego życia, bo co to jest przyzwyczajenie? Człowiek staje się obojętny na to co się wokuł niego dzieje. Ktoś klnie? spoko już sie przyzwyczaiłem, ale działą to na naszą podświadomość i po jakimś okresie czasu sami zazynamy urzywać wulgarnych zwrotów.
Zobaczmmy co ini o tym myślą Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Małgo :-)
Szeregowy



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pszczyna city

PostWysłany: Pią 14:24, 07 Wrz 2007 Powrót do góry

Moim skromnym zdaniem... Razz heh wydaje mi się że samo przyzwyczajenie jest neutralne, tak jak Marcin wyżej wspomniał może mieć negatywny aspekt, ale w swych skutkach może być także pozytywne, np ktoś jest przyzwyczajony zawsze mówić "dzień dobry" albo myć przed jedzeniem ręce, robi to machinalnie, odruchowo, a jest to dla niego jak najbardziej korzystne. Tak samo może być z modlitwą jesteśmy przyzwyczajeni do coniedzielnej Mszy, tak że niedziela bez Eucharystii byłaby nie do zaakceptowana i wcale to nie znaczy że nasze przyzwyczajenie sprawia iż traktujemy tą Msze w "oklepany" sposób. Czy tak samo modlitwa wieczorna, rachunek sumienia, to że ktoś jest przyzwyczajony do tego że zawsze wieczorem klęka i rozpoczyna rozmowę z Bogiem tylko pomaga i uodparnia na nasze lenistwo czy jakieś tam zniechęcenie, ot co Razz
to tylko od nas zależy czy owe przyzwyczajenia nas zobojętniają na zło czy na nie uodporniają , jeżeli to pierwsze to zawsze możemy to zmienić i sprawić że sie odzwyczaimy.
no i to by było na tyle Razz haha


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Pią 22:34, 07 Wrz 2007 Powrót do góry

Dla mnie osobiście przyzwyczajenie jest złe. Jako wasza opozycja przedstawię następujące argumenty, a właściwie moze naprowadzę was czym jest przyzwyczajenie... jeśli sie o czymś rozmawia to moze zaczniemy od samego początku.... czym jest przyzwyczajenie? odpowiemy na to pytanie i dokończę moją argumentację.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ks. Marek
Kapral



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z fary

PostWysłany: Nie 17:35, 16 Wrz 2007 Powrót do góry

wracam do gry na forum:)
myslę, że idealnie byłoby wszystko robić w sposób przemyślany i świadomy, bo to ludzkie. Ale ile rzeczy funkcjonuje w nas machinalnie. jeśli są to sprawy drobne, to pól biedy. Gorzej jak któś np. z przyzwyczajenia się modli, chodzi do koścoła, traktuje drugich ludzi tak wg. szablonu.Pozdrawiam i zachęcam do podejmowania ważnych tematów. Dzieki Szczepan!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Pon 8:50, 17 Wrz 2007 Powrót do góry

No tak odpowiedz odpowiedzią jednak bez jasnych konkretów moze zacznijmy od początku czyli:

Co to jest przyzwyczajenie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szeryf
Starszy sierżant



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:59, 17 Wrz 2007 Powrót do góry

Moim zdaniem przyzwyczajenie jest zbiorem czynności regularnie powtarzanych. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale nie wiem, jak to można inaczej zdefiniować...

Osobiście uważam, że przyzwyczajanie się do czegoś NIE jest dobre!! Nawet, jeśli chodzi to tak proste sprawy np. poranna modlitwa. Na początku to ma sens, myślimy podczas rozmowy z Bogiem i czujemy że to jest to... jednak po pewnym czasie zaczynam mówić z pamięci formułki nie zdając sobie z tego do końca sprawy. Po pewnym czasie orientujemy się, że nie na tym nam zależało i tu nie o to chodzi... Jednak pozbyć się złego przyzwyczajenia jest bardzo trudno... W tym wypadku trzeba posatrać się wrócić do samego początku, żeby sobie przypomnieć po co to wszystko.

Pozatym, przyzwyczajenie potrafi zmienić coś co kochamy ponad życie, w coś monotonnego i nudnego... W tym przypadku mówię to w 100% o sobie i o jeździe konnej... Ale to już tak nawiasem mówiąc. Razz


Tak jak to powiedział mój ulubiony pisarz Paulo Coelho (chyba) w "Pielgrzymie":
"Zawsze widzimy tę najlepszą z dróg, wybieramy jednak tę, do której przywykliśmy."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Sob 22:22, 22 Wrz 2007 Powrót do góry

przyzwyczajenie sięga dużo głębszej sfery niż tylko tej materialnej [powtarzanych czynności] sięga to także sferu uczuciowej, która mnie bardziej interesuje niż tylko jakiś nawyk..

poruszyłaś temat wyzbycia się przyzwyczajenia.. Jednak czy to sie da tak naprawde od samego początku?? Moim zdaniem nic na siłę wszytsko, każde budowanie a zarazem kazde niszczenie potrzebuje czasu, by dojrzeć samo w sobie. Jedynym problemem przyzwyczajenia jesteśmy my sami bo to dotyczy nas i jedynym pewniakiem jest to iz jeśli chcemy cokolwiek naprawiać to musimy zacząć od siebie... tylko czy czasem warto??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nozi
Moderator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radostowice

PostWysłany: Nie 20:58, 23 Wrz 2007 Powrót do góry

Czy warto zmieniać się by zwalczyćjakieś przyzwyczajenie?
Trudne pytanie, bo ostatnio znalazłęm pozytywny aspekt przyzwyczajenia się Very Happy np mamy cośdo zrobienia ale robimy to z wielkąniechęcią ale po którymś tam razie przyzwyczajamy się do tego a nawet może dojśćdo sytuacji gdy to coś polubimy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szeryf
Starszy sierżant



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:11, 24 Wrz 2007 Powrót do góry

Niby tak jest... ale czemu jest więcej negatywnych aspektów przyzwyczajania się(albo po prostu ja takich widzę więcej). Choć nie sądzę, że kiedykolwiek polubię obrabiać zadania domowe i uczyć się... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marga
Starszy sierżant



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:38, 24 Wrz 2007 Powrót do góry

heh no ciekawe z kim mogles poruszyc taki temat... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Pon 15:45, 24 Wrz 2007 Powrót do góry

hehe Gosiu... ciekawe co mnie zainspirowało??!! Moze wiesz cos na ten temat:> Moje zdanie na całą sprawę znasz.. ale zobaczymy jak to się wszystko ma do ogólu ludków Smile moze to sie komuś do czegoś kiedyś przyda moze zaczniemy sie przez takie drobne główkowanie samorozwijać??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marga
Starszy sierżant



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:09, 27 Wrz 2007 Powrót do góry

mam taka nadzieje ze przez poruszanie tego typu tematow ludzie zaczna zastanawiac sie troche glebiej nad swoja wlasna osoba i chociaz czesc odnajdzie to czego tak naprawdy kazdy czlowiek szuka-glebie wlasnego serca...
a odchodzac od tematu to i tak bardziej udane uwazam spotkanie przy "jagodowej herbatce" Wink bylo pieknie-dziekuje Adas:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
OMCgeniusz
Szeregowy



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Sob 14:22, 29 Wrz 2007 Powrót do góry

Uważam że przyzwyczajenia nie są niczym złym, bo przecież Bóg je w nas stworzył. Człowiek pierwotny bez nich by nie przeżył, ale w czasach współczesnych może okazać się czymś neutralnym lub złym. Przyzwyczajenie do słuchania "nieodpowiedniej" muzyki jest czymś złym ale np moja ksywka na forum którą używam w internecie może nic nie znaczyć i nie jest wtedy zła. Trzeba tu rozróżnić że coś co nie jest dobre nie musi być złe(tak mi sie wydaje).Nic (oprócz Boga) nie jest 100% dobre jak i nic (oprócz szatana) nie jest 100% złe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Sob 22:37, 29 Wrz 2007 Powrót do góry

egzystencję dobra i zła zostawmy na inne gdybania bo to czy coś jest dobre czy złe... zależy od punktu widzenia i od zdefiniowania tych pojęć, a nei chce sie zagłębiać w moralność.

a jak jest z innymi rzeczmi ważniejszymi naprzykład uczuciami?? bo muzyka muzyką nick nickiem a reszta??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bastek
Starszy sierżant



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Pon 14:46, 18 Lut 2008 Powrót do góry

Co do tych przyzwyczajeń(dobrych), to po co się zmieniać... czy nie lepiej pozostać taki, jakim się jest, jakim znają nas inni...?
Fakt, wszystko się zmienia, pory roku, kultura, budownictwo, moda itp. ale jeżeli w czymś trwamy to nie warto tego zmieniać Wink

Wiem, że może nie najszczęśliwszy ten komentarz... ale wiecie... chce was sprowokować do rozmowy, konwersacji


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Śro 15:22, 20 Lut 2008 Powrót do góry

Tu nie chodzi o zmiane... przyzwyczajenie to jest swego rodzaju nieświadome trwanie w jakimś stanie.. Jeśli chodzi o to, to osobiście uważam ze życie w nieświadomości, życie bez sensu byle żyć to tylko egzystencja na którą szkoda trwonić tak dużo sił...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szeryf
Starszy sierżant



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:51, 23 Lut 2008 Powrót do góry

No niby tak... Ale szczerze, przecież tak dużo osób żyje w tej nieświadomości, nie widząc sensu we własnej egzystencji... to co... mamy kazać im się pozabijać... bo to jest tylko "egzystencja na którą szkoda trwonić tak dużo sił...", a nie prawdziwe życie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bastek
Starszy sierżant



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Nie 10:58, 24 Lut 2008 Powrót do góry

Trzeba im pomóc sie odnaleźćSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczepan
Administrator



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 838 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś pomiędzy świętą ciszą a snem

PostWysłany: Nie 22:42, 24 Lut 2008 Powrót do góry

heh Asia Ty byś wszystkich pozabijała odrazu... Sama dobrze wiesz jako osoba inteligentna ze problem cały w tym ze ludzią trzeba pomóc sie odnaleść, ciezko czekać az sami sie zoorientują ze coś jest nie tak... szczęściu trzeba pomóc


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szeryf
Starszy sierżant



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:30, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Tzn. wiesz, nie chodzi to o to, że ja bym odrazu wszystkich pozabijała. Ja chciałam sprowokować od konwersacji... a ty mi tu tak słodzisz. To jest cios poniżej pasa. Co to za rodzeństwo, które się nie kłóci?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)